Witam Wszystkich! Chcialbym rowniez podzielic sie kilkoma uwagani o moim udziale w tegorocznej edycji SPDXContest'u. Przede wszystkim bardzo dziekuje Wszystkim korespondentom, ktorzy zaszczycili mnie lacznosciami w zawodach. W minionych latach nie udalo mi sie wystartowac. Przyczyn kilka, ale zdecydowanie brak czasu - to chyba najwazniejszy powod. W tym roku postanowilem z cala stanowczoscia wystartowac. Zaraz po zawodach RDXC spytalem Hamada 9K2HN, czy pozwoli mi pracowac ze swojej stacji. W zasadzie nie mial obiekcji, poza tym, ze w jego domu nikogo nie bylo, bo wszyscy wyjechali na rancho pod granice z Irakiem. Bylem skazany tylko na siebie, ale to przeciez nie problem. W przeddzien zawodow pospalem sobie porzadnie i o 17 KWT zameldowalem sie w domu u Hamada. Stacja byla juz przygotowana i pozostalo czekac na rozpoczecie. Przed zawodami zrobilem kontrolnie po kilka lacznosci na wyzszych pasmach. Mialem zaczac na 15 m, ale propagacja nie dopisala. Kilka QSO z poczatku zawodow i przeszedlem na 20 m. Tu zdecydowanie lepiej. Duzo stacji SP z poteznymi sygnalami. Warunki na SP byly doskonale i na pasmie poza stacjami polskimi(90%)slyszalem jedynie kilka stacji z U. Stacje polskie wolaly wspaniale! Niesamowite bylo to, ze gdy przekrecilem znak korespondenta, z reguly nikt mi nie odpowiadal. Wszyscy cierpliwie czekali. Ponowne zapytanie o znak i znow tylko odpowiedz od korespondenta, ktorego wolam. To bylo cos niesamowitego. Pamietam, jeszcze sprzed wielu lat, kiedy bylo otwarcie na stacje z JA i gdy przy odpowiedzi pomylilem znak korespondenta, zadna inna stacja nie usilowala za wszelka cene przeprowadzic ze mna lacznosc. Tym razem ponownie spotkalem sie z tak duza dyscyplina i to w wykonaniu stacji polskich. To naprawde wspaniala sprawa i doskonale warunki do przeprowadzenia jak najwiekszej ilosci QSO. 20m aktywne bylo ciagle, ale pozostaly inne pasma. Na 40m duze zaklucenia. Usiluje znalezc jakas wolna czestotliwosc, ale poczatek pasma fonicznego od 7050 do 7100 zajety przez gadulow zza wschodniej (dla Polski) granicy. Za nic maja zawody i wlaza na czestotliwosc z ogromnymi sygnalani. Spleter po 20 kHz w dol i w gore. Nie ma szans. W koncu gdzies w polowie pasma udalo mi sie znalezc w miare wolna czestotloiwosc. Kilka wywolan i sa pierwsze stacje z SP. Idzie dosc wolno, ale lacznosci przybywa. Po okolo godzinie piekne otwarcie i slysze SP jak zza miedzy. Wylapuje praktycznie wszystkie znaki. Jednak warunki na SP nie trwaja dlugo. Po kilkunastu minutach juz tylko najglosniejsze stacje i kupa VU, YB, VK, JA. Slysze, jak stacje z Azji i Pacyfiku usiluja dowolac sie do SP, ale warunki chyba tylko w jedna strone. Przechodze na 80m. Ogromne szumy, ale stacje z SP slyczac przyzwoicie. Na pasmie fonicznym antena (2el Yagi) pracuje tylko na ostatnim odcinku pasma, ale po kilku spotach znow przybywa lacznosci w dzienniku. Stacje wychodza roznie. Duzo ma doskonaly sygnal, ale jest i sporo takich, kore odbieram z duzym trudem. Na CW duzo lepiej, ale jest problem. Wola bardzo duzo stacji z USA i strasznie przeszkadzaja. Co raz musze podawac "only SP". W miedzy czasie slucham na 160m. Dobre warunki i stacji co niemiara. Probuje stroic antene. Nic z tego. SWR powyzej 3 i wzmacniacz wylacza sie. Bez PA skrzynka antenowa tez nie daje rady. Nic z tego. Rezygnuje i szukam szczescia wyzej. Coraz wieksze szumy na pasmach. Robie po kilkanaszcie QSO w ciagu godziny. Slabo. Jakby stacji SP ubywalo. Moze poszli spac? Z rana powinno byc lepiej. Ponowne otwarcie na 20m zaraz przed switem (2UTC). Stacje SP coraz glosniejsze i wolaja calkiem przyzwoicie. Do 8 KWT mam juz troche lacznosci w logu. Niestety musze wyjsc do pracy. Co prawda to niedaleko, ale poltorej godziny szlag trafil. Nic na to nie poradze. Niedziela w Kuwejcie to jak poniedzialek w Polsce. Do pracy i nie ma to tamto! Po powrocie 15m. Sa pierwsze stacje SP. Na pasmie bardzo duzo stacji z Azji. Mnie tez idzie nie najgorzej. Okolo 10 KWT doskonale otwarcie. Lacznosci wpadaja jak po sznurku. Man rate okolo 150 QSO na godzine. Tak to mozna pracowac. I kolejny raz ogromne zaskoczenie. Wspaniala dyscyplina. Zaden korespondent nie wola bez uslyszenia swego znaku. Umowili sie czy co? Do tej pory to bywalo roznie, a tu takie zaskoczenie. Wspaniala sprawa! Kilka stacji prosi o QSY na 10m. Przesluchuje pasmo, ale na SP jeszcze za wczesnie. Okolo 12 KWT jest w koncu otwarcie na SP. Wspaniala sprawa. Nikogo poza SP nie slychac. Ale numer! W takich warunkach to nawet i ja potrafie pracowac. Stacje wpadaja do logu jedna za druga. Dyscyplina i porzadek jak a armii pruskiej. Tylko pomarzyc. Jeszcze po kilka lacznosci na kolejnych pasmach i czas uplywa. Zawody powoli koncza sie. I cale szczescie. Juz chyba za stary jestem na tak dlugie siedzienie bez odpoczynku. Jeszcze doskonale otwarcie na 15m. Znow duzo polskich stacji, ale znow problem. Wola kupa USA, SA i Pacyfik. Co i raz musze podawac "only SP". Pomaga. Cale szczescie. Do konca zadodow wylapuje kolejne stacje polskie, ale tych nie zrobionych za wiele nia ma. W koncu finisz. Mam juz troche dosc. Dzwonie do Hada. Mowie, ze powinno byc dobrze. Prosze, zeby sprawdzil wszystko i przeslal mi log do sprawdzenia i wysylki. W logu mam 1400 QSO. Jak na takie warunki to pewnie nie najgorszy wynik. Zobaczymy. Do spotkania w kolejnym SPDXC. Jeszcze raz dziekuje Wszystkim moim korespondentom za lacznosci i przepraszam tych, ktorym nie udalo sie do nmie dowolac. Mam nadzieje, ze nie bylo ich duzo. Napewno kolejnym razem bedzie duzo lepiej. I jeszcze raz chce powiedziec, ze praca w tych zawodach byla dla mnie ogromna przyjemnoscia. Zdyscyplinowanie i duza kultura pracy stacji polskich swiadczy dobitnie o tym, ze cos sie zmienia w nas samych i zmienia sie na dobre, naprawde dobre. Dziekuje, bardzo dziekuje! 73' i do uslyszenia na pasmach. P.S. UTC - KWT to 3 godziny roznicy (12UTC to 15KWT). Andrzej 9K2/SP4R - w zawodach SPDXContest pod znakiem 9K2HN.