Składki na PZK 2006

Skład SP5PSL

SP15BSP - Biwak we Wrocławiu w klubie SP6ZDA
 

Młodzi członkowie klubu SP5PSL w dniach 26-30 grudnia przebywali we Wrocławiu na biwaku harcersko-łącznościowym. Nasz wyjazd zaplanowaliśmy 26 grudnia, a więc 6 godzin podróży autobusem z Warszawy i już bez problemów byliśmy we Wrocławiu. Odebrał nas Mariusz SQ6UI z radioklubu SP6YFU, po pewnym czasie byliśmy już w klubie. Ja (Marek SP5COR) i Czarek (SP5COF) byliśmy już tam wcześniej tuż po zlocie chorągwi w Jeleniej Górze. Klub ten jest bardzo dobrze wyposażony sprzętowo, jak i w wiele różnych ciekawych rzeczy. Można tam pooglądać wiele zabytkowych rzeczy (legendarnych telefonów, radiostacji, itp.) jak i wypić ciepłą herbatę. Uczestnicy biwaku to Marek - SP6NIC (prezes klubu), Mariusz SQ6IU (Z klubu SQ6YFU), Ela - SQ6MIT, Dorota, Wojtek SQ6MIN, Ewelina, Piotrek, Krzysiek, Jerzyk, Ania, Marta, Karol SQ6LJK, Marek SP5COR, Czarek SP5COF, Chrystian SP5WLV i Łukasz SP5WLO. Ludzie Ci pochodzą z całej Polski, a mimo to doskonale się dogadują. Pracowaliśmy pod znakiem okolicznościowym SP15BSP, znak okolicznościowy podkreślający 15 rocznicę przekazywania Betlejemskiego Światełka Pokoju, które jest symbolem pokoju. Uczestnicy pracowali także na swoje prywatne znaki. Pod znakiem SP15BSP startowaliśmy także w zawodach "W Hołdzie Powstańcom Wielkopolskim" robiąc dość dużą liczbę łączności. Na biwaku przebywali ludzie doświadczeni krótkofalarsko, ale także ci co dopiero zaczynają swoją przygodę z tym hobby. Ci bardziej doświadczeni chętnie pomagali tym początkującym i panowała w klubie bardzo ciepła atmosfera. Spaliśmy na materacach i paru kanapach, w jedzenie zaopatrywaliśmy się w pobliskim sklepie lub jeździliśmy do centrum miasta (20 minut tramwajem). Co chwile było słychać śpiewy i granie gitary.
Marek-SP6NIC uczył także młodych adeptów lutowania, wielu z nich zbudowało odbiornik detektorowy, który działa bez użycia jakiegokolwiek źródła zasilania, jest niezwykle ciekawy, ale także prosty do skonstruowania. Zwiedzaliśmy też Wrocław który jest niezwykle pięknym i wspaniałym miastem. Pobyt w klubie był zupełnie darmowy, płaciliśmy tylko za transport i jedzenie. Powrót był jednak gorszy, ciężkie było pożegnanie, gdyż wszyscy po biwakach i obozie się bardzo z sobą zżyli. Podróż powrotna autobusem trwała 10 godzin i 20 minut, a zaplanowane było że będzie trwać 8 godzin. Przyczyną były głownie złe warunki atmosferyczne. Podsumowując na biwaku zebraliśmy wiele cennego doświadczenia i jeszcze bardziej poznaliśmy naprawdę wspaniałych ludzi. (Marek SP5COR)

projekt: Szablonownia, adaptacja sp5jxk (opublikowano 26-12-2005)